niedziela, 23 kwietnia 2017

Kamienny kącik 2

Kamienny Kącik 2

W ostatnim poście obiecałam pokazać cały mój kamienny kącik. A że roślinki pomału zaczynają wypuszczać nowe pędy i kolorki to bardzo proszę:



Rośliny posadzone na kamiennym kąciku to funkie, rododendron, klon palmowy (wersja mini), wierzba hakuro nishiki, jałowiec płożący, rozchodniki i inne których nazw nie znam, a posadziłam bo mi się podobały :)





Z dzbanka "wylewa się" niebieska bylina (nigdy nie pamiętam jak ona się nazywa)


Oświetlenie w ogrodzie stanowi bardzo ważny element. Przy altanie wyprowadzone jest gniazdo elektryczne -  pamiętajcie żeby głęboko zakopać kabel i dobrze schować to gniazdo, bo jeśli posiadacie "nadwornego elektryka" w postaci psa - to uwierzcie mi czasem jest ciężko go dopilnować :)
Oczko wodne kopał mój mąż (ps. Kamienny kącik powstał dzięki współpracy baby z Mazur i chłopa Śląskiego :)). Pod kamieniami ułożona jest agrowłóknina, natomiast kamienie zostały zamówione i przywiezione z okolicznej żwirowni. Układanie tych kamieni to była mozolna praca, bo gdzieniegdzie układałam je na "rybią łuskę"




Miejsce na basen na stelażu: wysypane 2 worki typu big bag drobnego piasku, po rozłożeniu basenu, układamy wokół basenu podest drewniany. Dobre rozwiązanie, bo piasek i ziemia nie dostaje się do basenu. 




niedziela, 2 kwietnia 2017

Kamienny kącik

Kamienny kącik

Dawno mnie tu nie było... Remont werandy dał się mi we znaki. Ale dzisiaj nie o tym. Sobotnie słońce dało porządnego kopniaka w cztery litery i ukończyłam (nareszcie) ostatni etap mojego kamiennego kącika:

W następnym poście pokażę jak wygląda cały kamienny kącik, bo to na zdjęciu powyżej to mała jego cząstka.  No ale do brzegu :) Prace rozpoczęłam od ułożenia obrzeża z kostki granitowej. Trzeba było zacząć od usunięcia darni:


Miejsce po darni podsypałam piaskiem a następnie cementem:



Wybrałam odpowiednie wielkości kostki o nieregularnym kształcie, do układania przydał się także gumowy młotek:

Następnie podsypałam obrzeże piaskiem, żeby po jego podlaniu wodą, piasek dostał się między szczeliny obrzeża:

Obrzeże po podlaniu wodą nie wygląda zbyt atrakcyjnie:


 Żeby chwasty nie wyrastały z kamyczków, na podłoże użyłam agrowłókniny:

Rośliny posadziłam troszkę wcześniej:


Na agrowłókninę wysypałam gnejs łupany, którego jest bardzo dużo w moim ogrodzie oraz cięty kamień (nie wiem jak się nazywa). Mokre obrzeże z kostki jeszcze nie wygląda dobrze:




Po wyschnięciu obrzeża, efekt końcowy przedstawia się następująco: 


Podoba się Wam? I oczywiście, zapomniałabym... nie obyło się bez pomocy najważniejszego robotnika :)