wtorek, 21 sierpnia 2018

drabinka skandynawska

Drabinka skandynawska

Witajcie po dłuższej przerwie. Trochę dawno mnie nie było...ale już pomalutku wracam. Wracam żeby zaprezentować Wam jak prosto można zrobić drabinkę skandynawską, tak jak na zdjęciu poniżej:

Jak zawsze, w pracach pomagał mi mój Mąż. Zaczęliśmy od zakupów. Najbliżej naszego domu znajduje się Castorama, więc się tam udaliśmy. Robiliśmy dwie drabinki - do salonu i do pokoju córki, stąd zakupy w podwójnej ilości. Zakupiliśmy cztery deski (wybraliśmy najbardziej proste) o wymiarach 180 cm x 6 cm x 1,5 cm oraz dwie sklejki o wymiarach 100 cm x 40 cm. Rozpoczęliśmy prace w ogrodzie,  od pocięcia sklejki na odpowiednie odcinki. 


Wyrzynarką wycięliśmy podwójnie, półki o wymiarach 35 cm x 40 cm, 25 cm x 40 cm, 20 cm x 40 cm oraz  15 cm x 40 cm.


Na szlifierkę oscylacyjną założyłam papier ścierny o odpowiedniej gradacji, w celu oszlifowania kantów w półkach. 


Następnie, prace przenieśliśmy do domu. Na zdjęciu poniżej przygotowania do skręcenia drabinki do salonu. Ta drabinka posiada 5 półek. Żeby uzyskać skos należy ułożyć deski na podwyższeniu, natomiast półki ułożyć na prostej powierzchni. Uzyskamy wówczas drabinkę, która będzie idealnie przylegać do ściany (pod warunkiem że mamy proste ściany :)).


Drabinka przed malowaniem.


Kolejny krok - malowanie. Ja użyłam jak zwykle Fluggera. Zdjęcie poniżej -w trakcie malowania. Podłogę zabezpieczałam starymi ręcznikami, ciężko później doszorować panele z farby.


Po wyschnięciu farby można ustawić zbieracze kurzu, bądź książki, jak kto woli. Efekt końcowy - drabinka w salonie...


oraz w pokoju córeczki...


Podoba się Wam?????