wtorek, 14 marca 2017

Altana

Altana

W końcu się doczekaliśmy......Kolor miał być piniowy, ale wyszedł  .........:) Wiem już że czeka mnie malowanie lakierobejcą, żeby dopasować się do reszty architektury drewnianej w ogrodzie.
W ubiegłą sobotę zaimpregnowałam taras, gdyż wiedziałam że w tygodniu przyjedzie ekipa na montaż altany. Płytki zyskały wyraźniejszy wygląd no i oczywiście nie straszny im tłuszcz z kiełbasy czy karkówki. Nadszedł czas na przyjazd ekipy i montaż altany. Poniżej zdjęcia jak wyglądał montaż: 





















 Jeszcze tylko muszę rozłożyć stół i krzesła i sezon grillowy będzie można uznać za otwarty. 

4 komentarze:

  1. Achh u mnie chyba też planują w tym roku "altanę", ale raczej z myślą o grillu: to ma być po prostu taka dość duża, zadaszona wiata, by nawet w trakcie deszczu latem można było tam siedzieć :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Sezon grillowy otwieramy w weekend :) W piątek przygotowywanie naszej altanki na otwarcie. Sporo roboty będzie

    OdpowiedzUsuń
  3. Ładna altana! Z doświadczenia wiem, że doskonale się sprawdza i w upalne, i w deszczowe dni :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudna! Zacząć sezon w takim ogródku to czysta przyjemność. Zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń